Archiwum Lokomotywy
W tej sekcji prezentujemy książki nominowane i wyróżnione w dotychczasowych edycjach Plebiscytu Lokomotywa.
lub

Obraz
2019
Patrick Benson (il.)
Martin Waddell
Zofia Raczek (tł.)
Małe sówki
Mamania
Wydawnictwo
Ta książka to podróż w noc. Światło księżyca przesącza się kolejno przez ogrom nieba, warstwy drzew, gęstwinę liści, chropowatość kory i bezradność trzech małych, puchatych sówek, które obudziły się bez mamy. Patrzymy na historię opowiedzianą gęstą, upartą, ruchliwą kreską i dosłownie czujemy zapach drewna, chłód ciemności, lekki wiatr a w nim niepewne drżenie małych ptaków i w końcu ciepło skrzydeł powracającej mamy. Te ilustracje są genialne w sposób niebezpieczny, bo powodują, że właściwie nie musimy czytać słów. Ale czytajmy i oglądajmy, odwiedzajmy las, najlepiej nocą, tuż przed snem.

Obraz
2019
Laureat
Ewa Kozyra-Pawlak
Paweł Pawlak
Mały atlas zwierzaków Ewy i Pawła Pawlaków
Nasza Księgarnia
Wydawnictwo
Ewa i Paweł Pawlakowie przyzwyczaili nas do grafiki najwyższej jakości. Mały atlas zwierzaków to nie tylko wspaniała książka pokazująca, jak można obserwować najbliższe otoczenie i jak wiele zwierząt żyje tuż obok nas. Oboje artystów cechuje niesamowita wrażliwość estetyczna i chęć wejścia w dialog z najmłodszymi odbiorcami. Akwarele, kolaże, dziecięce rysunki, przestrzenne
modele są nie tylko świadectwem kunsztu, ale także niesamowitą zachętą do twórczości, do wykorzystywania tego, co w zasięgu ręki. Ta książka zadaje pytanie: „tak my widzimy naszych zwierzęcych sąsiadów, a jak widzisz je Ty”?

Fakt
2019
Justyna Kierat
Mrówki małe i duże
Multico
Wydawnictwo
Justyna Kierat pracowicie przybliża młodym czytelnikom otaczający nas świat. Po pszczołach przyszedł czas na mrówki. Widzimy je tak często, że prawie ich nie zauważamy. Z książki Mrówki małe i duże można dowiedzieć się, jak i gdzie żyją, co jedzą, jak budują swoje domy, jakich mają wrogów, dlaczego są tak ważne i jak im można pomóc. To przystępnie i ciekawie napisane kompendium, które zachęca do rozglądania się wokół siebie i obserwacji otaczającego nas środowiska. Czytelnik ma ochotę włożyć lupę do kieszeni i wyjść z domu w poszukiwaniu najbliższego mrowiska.

Fakt
2019
Bogusław Janiszewski
Max Skorwider (il.)
Mury
Albus
Wydawnictwo
Powszechnie znana interpretacja piosenki Mury Kaczmarskiego twierdzi, że song ten dotyczy murów upadających. Tymczasem autor powtarzał, że treść została błędnie zrozumiana - niektóre mury owszem upadają, ale przecież wciąż rosną nowe. I właśnie zarówno tych istniejących kiedyś, jak i tych stojących obecnie
dotyczy książka Bogusia Janiszewskiego i Maxa Skorwidra. Autorzy przekonująco definiują tytułowe słowo, potem opisują mury historyczne wykonane z kamienia czy cegły i zestawiają je z murami dzisiejszymi, wciąż istniejącymi ze stali, betonu, a nawet... wody. Są też mury będące dziełem sztuki, albo stanowiące dla tych dzieł płótno. Nie jest to przyjemna lektura, bo pokazuje jak niewiele nauczyliśmy się jako ludzie. Rzecz została napisana bezpośrednim, bezpretensjonalnym językiem trafiającym do młodych, a tekst uzupełniają komiksowe, popartowe ilustracje... Według mnie ta książka powinna być lekturą szkolną. Ale nie życzę jej tego, bo przede wszystkim powinna być czytana.

Od A do Z
2019
Mélanie Rutten
Jacek Mulczyk-Skarżyński (tł.)
Katarzyna Nawrocka (red.)
Anna Krasucka (kor.)
Mój las
Wytwórnia
Wydawnictwo
Mélanie Rutten przetwarza traumę dziecka z rozbitego domu na często bolesne, ale też krzepiące obrazy, które podane zostają w entourage'u znanym z baśniowego uniwersum. Mój las to książka, która równoważy skomplikowaną fabularnie historię wspaniałymi, zróżnicowanymi kolorystycznie ilustracjami. Autorka trafnie pokazała meandry dziecięcej psychiki i zachowań - zmiany
nastroju, skakanie z opowieści na opowieść, powoływanie do życia postaci i wchodzenie z nimi w interakcje, traktując jak istoty z krwi i kości. Picturebook Rutten został wspaniale wydany przez Wytwórnię. Kremowy papier, wyraźne kolory, oszczędny font a do tego praca redakcyjna i korektorska - wszystkie te elementy złożyły się na niezwykle udane wydawniczo przedsięwzięcie.

Od A do Z
2019
Maria Ana Peixe Dias
Inês Teixeira do Rosário
Bernardo P. Carvalho (il.)
Tomasz Pindel (tł.)
Mikołaj Golachowski (kons. meryt.)
Beata Bednarczuk (kons. meryt.)
Anna Mirkowska (red.)
Dominika Cieśla-Szymańska (red.)
Małgorzata Kuśnierz (kor.)
Piotr Bałdyga (skład i przygot. do druku)
Białostockie Zakłady Graficzne S.A. (druk)
Na dworze. Przewodnik dla odkrywców przyrody
Dwie Siostry
Wydawnictwo
Elegancka materiałowa oklejka, matowy papier, niebieska wyklejka z przodu, pomarańczowa z tyłu, perfekcyjnie dobrana niebieska kapitałka i utrzymane w tej samej, naprzemiennej kolorystyce rysunki. Przyjemny klimat retro tej edycji dobrze komponuje się ze świeżą i przystępną narracją. Nie sposób przecenić faktu, że niemała praca została włożona w to, by polski czytelnik ani przez chwilę nie odczuł, iż książka pierwotnie opowiadała o środowisku naturalnym innego rejonu świata. Zmiany są na tyle zaawansowane, że w polskim wydaniu znajdziemy rysunki przygotowane specjalnie do tej edycji. Wydawca zadbał również o docenienie różnorodności języka, wypuszczają na rynek małopolski egzemplarze opatrzone banderolą z tytułem: "Na polu".

Fakt
2019
Maria Ana Peixe Dias
Inês Teixeira do Rosário
Bernardo P. Carvalho (il.)
Tomasz Pindel (tł.)
Mikołaj Golachowski, Beata Bednarczuk (kons. meryt.)
Na dworze. Przewodnik dla odkrywców przyrody.
Dwie Siostry
Wydawnictwo
368 stron, ponad 20 rozdziałów pełnych informacji, porad i ilustracji. Zwierzęta, rośliny, kamienie, chmury i planety tylko czekają, aby je dostrzec. Książka uczy uwagi i skupienia na drobiazgach, które na co dzień nam umykają. Jest skarbnicą
przyrodniczo-geograficznych informacji i zachętą do wyjścia z domu i popatrzenia jeszcze raz na te wszystkie cuda, które dzieją się pod naszymi nogami i nad głowami. Nie trzeba wyjeżdżać, planować czy płacić — wystarczy wyjść na dwór albo na pole ;)

Tekst
2019
Per Nilsson
Marta Rey-Radlińska (tł.)
Na zawsze Milena
Zakamarki
Wydawnictwo
Kolejna wydana w Polsce książka Pera Nilssona o dziejach młodzieńczej, "podstawówkowej" miłości Dawida i Mileny. Napisałbym trzecia, ale Inny niż wszyscy eksploatowała poboczny (w stosunku do miłosnego) wątek kolegi z zespołem Aspergera. Więc druga. Podziwiam sposób w jaki Nilsson potrafi opowiadać dzieciom o niełatwych, dorosłych problemach, a przy tym nie
przekroczyć granicy zrozumiałości. Na zawsze Milena traktuje (mówiąc językiem poradników) o kryzysie w związku. Stanowi analizę skąd taki kryzys się bierze, diagnozuje źródła zazdrości, niepowodzenia i kłótni. Autor dużo mówi wprost, a drugie tyle między zdaniami. I do tego ten prosty, transparentny, a jednak
trafiający w sedno język.

Przekład
2019
Marta Rey-Radlińska (tł.)
Per Nilsson
Na zawsze Milena; För alltid Milena
Zakamarki
Wydawnictwo
Na zawsze Milena to już trzecia część cyklu Pera Nilssona przełożona przez Martę Rey-Radlińską, dlatego warta uznania i docenienia jest cała praca wykonana przez tłumaczkę przy tej serii. Są to książki spolszczone pięknie i subtelnie. Jakby autorka kierowała się myślą Flauberta, że "Przesadna mowa zwykła kryć
miernotę uczuć". Narracja składa się z prostych, jasnych zdań, bez stylistycznego prężenia muskułów. Wypowiedzenia zaś układają się w lapidarne, precyzyjnie domknięte fabularnie historie o dużym ładunku emocjonalnym. Podziwiam ascetyzm i dyscyplinę tych przekładów.

Obraz
2019
Marianna Oklejak
No to gramy! Muzyczna awantura od Little Richarda do Björk
Egmont
Wydawnictwo
Gdy oglądam No to gramy! Marianny Oklejak, myślę o tytanicznej pracy, którą graficzka włożyła w przygotowanie tej książki. Ponad 120 pełnostronicowych ilustracji, żadna się nie powtarza! Nie może być inaczej, gdy pragnie się przybliżyć dwudziestowieczne prądy muzyczne, artystów tworzących w różnych (szalonych) czasach, zaczynających się w dniu narodzin Little Richarda, a kończących na
Björk. Oklejak oddała je z historycznym wyczuciem, ale i poczuciem humoru, dbając o szczegóły i nie ograniczając się tylko do muzyki. Jest perfekcjonistką, więc jej portrety muzyków nie budzą wątpliwości: Janis Joplin wygląda jak Janis Joplin, a David Bowie jak David Bowie. Za co wielkie brawa! I jeszcze za estetyczną spójność: tak różnorodnie, a mimo to jednorodnie.